Autor |
Wiadomość |
Lelio
Podopieczny
Dołączył: 05 Gru 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
|
Dlaczego lubimy wampiry? |
|
Może to zbyt banalne pytanie, ale wydaje mi się, że warto je zadać. Dlaczego Dzieci Ciemności fascynowały i fascynują tylu ludzi? Czemu powstało tyle ksiązek, komiksów, filmów, piosenek i wierszy o wampirach? Co w nich jest?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 1:17, 22 Sty 2007 |
|
|
|
|
Karis
Dziecko Ciemności
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Nienacka
|
|
|
|
Kuszące życie wieczne, przede wszystkim. To moje zdanie. Ludzie zafascynowani śmiercią, ale kochający życie chcieliby żyć jak najdlużej. tak rodzi się jedno wyjście (ciekawsze nią potterowy kamień filozoficzny): bycie wampirem.
do tego dochodzi WŁADZA nad życiem swoim i innych. Można je łatwo dać i jeszcze łatwiej odebrać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 1:30, 22 Sty 2007 |
|
|
reena
Gość
|
|
|
Według mnie ludzi fascynuje wszystko co odmienne ( choć jednocześnie ich się boją) a nie ma nic bardziej odmiennego od wampirów. Choć dla niektórych jest to poznanie wroga. Nie można kogoś zniszczyć jeśli się nic o nim nie wie.
|
|
Śro 18:48, 05 Gru 2007 |
|
|
Black Unicorn
Śmiertelnik
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Porównuję sobie wampiryzm krwiożerców z legend z energetycznym...
Jakby zamienić krew na energię to lwia część legendy by się zgadzała.
I teraz najciekawsze jest czy ludzie znając takie zjawisko a nie potrafiąc sobie wyobrazić energii w formie jaką rozumiemy dziś stworzyli "wampirowi" żądło pod językiem, czy może legenda przemetamorfozowała się by i dzisiaj ludzie mieli coś czego mogą się obawiać, by dać pożywkę naszym umysłom, które nie wszystko jeszcze potrafią wytłumaczyć, a potrzebują świadomości życia w uporządkowanym świecie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 11:05, 09 Mar 2010 |
|
|
luna
Śmiertelnik
Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Wampiry budzą zawsze sprzeczne uczucia. Jeśli chodzi o lęk, to wiadomo.
Jeśli chodzi o fascynację... jak wyżej - wampiryzm jako taki to zaklęty symbol tego, z czym człowiek pragnął się utożsamiać od zawsze: z nieśmiertelnością/długowiecznością, odpornością, nadprzyrodzoną mocą (aby czuć się bezpiecznie w dzikim, straszliwym świecie... ZWŁASZCZA nocą...). Jednakże oczywiście wampir płaci straszliwą, w pierwotnym założeniu, cenę za te wszystkie wspaniałe przymioty: musi łamać tabu, jest uzależniony od ludzkiej krwi, czegoś świętego, co musi profanować niejako... To jest tak kontrowersyjne, że współcześnie budzi swego rodzaju podniecenie. Na dodatek masochiści i sadyści chętnie lgną do wizerunku wampira... No i oczywiście fani współczesnego, jeszcze bardziej niejednoznacznego wizerunku wampira - którego urozmaicono w rozterki moralne i resztki lub całkowite człowieczeństwo. Wampiryzm realny aka współczesny, tzw. "energetyczny", to nic innego jak tradycja ezoteryczna wyrosła na współczesnym wizerunku niejednoznacznego wampira - niektórzy taki wampiryzm realny traktują nawet jak drogę rozwoju. Nie chodzi mi tu o dyskutowanie, czy nią jest, czy nie jest (prawdopodobnie w obecnej formie jest ), lecz zwrócenie uwagi na to, że współczesne wampiry potwierdzają literacką/kinematograficzną tendencję do przypisywania wampirom czegoś więcej niż tylko tradycyjnych cech demona/ożywionego trupa, czegoś do cna złego. Romantycy zapoczątkowali ten nurt i wszyscy po nich jak jeden mąż podniecili się nieźle tym, że wampir wcale nie musi być traktowany jak coś godnego eliminacji, że wampir może być Narzeczoną z Koryntu Goethego - piękną, skrzywdzoną istotą, która nie ze swojej winy błąka się nadal po świecie i jest nieśmiertelna lub przynajmniej długowieczna, i może się tą długowiecznością z śmiertelnymi dzielić na jakichś dosyć ludzkich zasadach. Właśnie to w symbolicznej formie eksploatuje wampiryzm realny aka "energetyczny". To jest bardzo ciekawy wątek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 20:44, 25 Paź 2010 |
|
|
Gość
|
|
|
A mnie się zawsze podobały wampirzyce. Nie miało to związku z literaturą, czy filmem, było we mnie od zawsze. Gdzieś w środku czuję naturę dawcy od zawsze. Czy to wina popapranego umysłu?
|
|
Czw 5:03, 09 Lut 2012 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|